Recenzja filmu

Kobieta z papugą na ramieniu (2002)
Ryszard Maciej Nyczka
Krzysztof Baumiller
Waldemar Szarek

Niezwykłe przygody Zygmunta

<b><a href="http://filmweb.pl/Kobieta,z,papugą,na,ramieniu,(2002),obsada,Film,id=36205" class="n">"Kobieta z papugą na ramieniu"</a></b> rozpoczyna akcję wprowadzania polskiego kina niezależnego
"Kobieta z papugą na ramieniu" rozpoczyna akcję wprowadzania polskiego kina niezależnego na ekrany kin w całej Polsce - programu o wdzięcznej nazwie "KinOffala". Wybór tytułu na debiut okazuje się o tyle słuszny, że film Ryszarda Macieja Nyczki to jedna z najgłośniejszych produkcji offowych ostatnich lat - nagroda główna w konkursie kina niezależnego na festiwalu w Gdyni w 2002 roku czy też Złota Kaczka miesięcznika FILM to tylko niektóre z laurów, które przypadły mu w udziale. Przez prawie dwa lata twórcy mieli jednak problem z tym, by swój projekt pokazać szerszej publiczności - ani telewizja ze swoim offowym przeglądem ani organizowane w coraz większej ilości imprezy festiwalowe nie były w stanie zaspokoić zainteresowania filmem. Całe szczęście znaleźli się ludzie, którzy zechcieli poświęcić swój czas i energię, by pomóc młodym filmowcom i przynajmniej w części spełnić ich marzenie o zaistnieniu w kinach w całym kraju. Ale nie o Stowarzyszeniu GIF czy też spółce Motór-Film miała być mowa (choć im właśnie, jako organizatorom „KinOffali" należy się szacunek i uwaga) a o wspomnianym powyżej filmie. "Kobieta z papugą na ramieniu" to historia malarza, Zygmunta Latawczyca (w tej roli bezbłędny Wojciech Biedroń), który dostaje zlecenie sportretowania pięknej kobiety. Do umyślonej kompozycji obrazu brakuje mu jednak... papugi. Problem w tym, że upatrzona kolorowa ara kosztuje aż 6 tysięcy złotych. Przekonany o wielkiej potrzebie zakupu zwierzęcia i po uszy zakochany w swojej modelce artysta postanawia pożyczyć pieniądze od znajomych. Rozpoczyna ciąg licznych spotkań z przyjaciółmi rozsianymi po całym kraju, którzy, jak się okazuje, pieniędzy albo nie mają, albo nie są skłonni do ich pożyczania. Składająca się z niezliczonych epizodów, utrzymana w czarno-białej stylistyce wędrówka bohatera daje możliwość przyjrzenia się dzisiejszej Polsce i jej mieszkańcom, tym bardziej, że obserwacje i groteskowy humor twórcy wydają się naturalne i niewymuszone. Z filmu wyłania się obraz rodzimej inteligencji, która myśli tylko o sobie i swoich potrzebach, dobro innych usuwając daleko poza okręg własnych zainteresowań. Cóż, taką mamy rzeczywistość. Koniec końców okazuje się, że nie na elitę możemy liczyć ale na... producenta pulpetów. Nyczka nie ma jednak do nikogo pretensji, każdego przedstawia w życzliwy sposób i co więcej, daje nam nadzieję na przyszłość, zapewniając, że nawet jak nie spełnimy wszystkich swoich marzeń i tak może być dobrze. Polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones